Jak zapewne pamiętacie w dniu 3 lipca 2021 roku opublikowaliśmy na blogu list otwarty (pełna treść znajduję się tutaj) do Pana Władysława Bigosa przedstawiciela załogi
w Radzie Nadzorczej MPK-Łódź Sp. z o.o.
Minął ponad miesiąc od momentu gdy adresat tego pisma otrzymał list otwarty, czas najwyższy zatem, jakoś ten fakt spuentować.
Pan Władysław Bigos nie zdecydował się ustosunkować i odpowiedzieć na nasz list i na zawarte w nim pytania, które w imieniu pracowników naszej spółki, mu zadaliśmy.
Czy jesteśmy zdziwieni i rozczarowani ?, i tak i nie.
Dlaczego tak ?, naszym zdaniem nasz list otwarty stwarzał doskonałą okazję do dialogu przy otwartej kurtynie, gdzie każda ze stron ma zagwarantowaną, niczym nie ograniczoną wolność wypowiedzi.
Gdzie słowa nie są przeinaczane i można zawsze do nich powrócić by skonfrontować je z rzeczywistością.
Naprawdę z trudem przychodziło nam sobie wyobrazić fakt iż przedstawiciel załogi może zignorować list od załogi, a jednak.
Jeśli w tym jest jakaś logika, to cieszymy się, że takiej logiki nie ogarniamy
Dlaczego nie ?, bo to co legło u podstaw tego listu otwartego i to co przedstawiliśmy powyżej jako jego atut, okazało się (być może) jego "słabą stroną" i zatem los tego listu był z góry skazany na niepowodzenie.
Mimo wszystko, warto było napisać ten list