Kilka słów wprowadzenia.
W dniu 6 marca 2020 roku na spotkaniu związków zawodowych (i z ich inicjatywy) z Zarządem Spółki, została złożona propozycja (nowa) realizacji wzrostu wynagrodzeń pracowników spółki w roku 2020.
Wraz ze złożeniem tej propozycji związki zawodowe zadeklarowały Zarządowi Spółki, że przyjęcie tej propozycji zakończy trwający spór zbiorowy.
Zarząd Spółki zadeklarował ustnie i pisemnie, że rozważy przedstawioną propozycję związków zawodowych do momentu kolejnego spotkania, które miało odbyć się po Świętach Wielkanocnych.
Na tym samym spotkaniu padły słowa o tym, że Zarząd być może zmodyfikuję przedstawioną mu propozycję, co będzie dawało przestrzeń do dalszych rozmów i finalnie, do osiągnięcia długo oczekiwanego porozumienia.
Takie były plany a co przyniosło życie ?
Zamiast spotkania i rozmów, otrzymaliśmy pismo (informację Zarządu Spółki) podpisane przez Kierownika Działu Personalnego.
Co było w tej informacji przeczytacie w naszym wpisie z dnia 15 kwietnia 2020 roku
Czy tak ma wyglądać dialog pomiędzy Pracodawcą a związkami zawodowymi (tym bardziej, że jesteśmy w sporze zbiorowym) ?
Czy odpowiedź w tej formie buduje wzajemne relacje szacunku i zaufania ?
Panie Prezesie, nie buduje !!!
Dlaczegóż to mamy odłożyć rozmowy do czasu zakończenia epidemii ?
Skoro w tym trudnym czasie pracujemy, skoro komunikacja miejska w Łodzi funkcjonuje to dlaczego w tym samym czasie nie możemy rozmawiać w tak ważnej sprawie ?
Bo "niewiadomy jest wpływ sytuacji związanej z epidemią na finanse Miasta jak i Spółki", ?
Nie kupujemy tego argumentu.
A co jeśli stan epidemii zostanie odwołany w grudniu ?, mamy czekać 8 miesięcy by usłyszeć coś takiego ?
Pisaliśmy już o tym, koronawirus ma swoją drugą definicję, to jest :
wymówka
bardzo wygodna i darmowa, zwalnia od prób działania i myślenia (własnego).
Pozostaje pytanie jak skuteczna będzie to wymówka i jakie efekty przyniesie.