30 grudnia 2018

Niedzielne Postscriptum

Nasz ostatni wpis na blogu dotyczący spotkania z Zarządem Spółki wywołał kilka reakcji (przynajmniej o tylu wiemy).
Chodzi o kwestię szczegółów rozmów z Prezesem Spółki, oraz zwrotu którego użyliśmy w piątkowym wpisie, czyli :

„Wszystkie organizacje związkowe uzgodniły, że dla dobra prowadzonych z Zarządem rozmów, nie będziemy upubliczniać szczegółów dzisiejszego spotkania”.

To co dla nas wydawało się (nadal tak uważamy) logiczne, normalne i zasadne dla niektórych osób które zareagowały na ten zwrot, już takie logiczne i normalne nie było.
Moglibyśmy zastosować tutaj „technikę strusia” i schować głowę w piasek i udawać, że nic nie widzimy i nie słyszymy…….ale tego nie zrobimy.

Postaramy się przedstawić nasze (NSZZ „Solidarność”-80) zdanie w tej sprawie.

Po pierwsze, szanowny „stary pracowniku MPK-Łódź” jeśli uznałeś (a uznałeś), że nie interesuje cię członkostwo w którymś z ośmiu organizacji związkowych działających w naszej Spółce, bo twoim zdaniem „nic nie robią”, „chodzą na pasku Prezesa” i „piją z nim kawę” (?!), to dlaczego swoje pretensje kierujesz właśnie w stronę związków zawodowych ?
Przecież nie chcesz (a nie chcesz) "mieć z tymi związkami nic wspólnego"
Nie chcesz (bo nie chcesz) swoim ewentualnym członkostwem, wesprzeć intelektualnie i ogromem swych błyskotliwych, nietuzinkowych i stanowczych pomysłów, którejś z organizacji związkowej , nie chcesz ( bo nie chcesz ) pokazać, jak w sposób bezkompromisowy, „wyrwać Prezesowi 1000 zł” (mamy nadzieję, że na "rękę").
Nie chcesz (bo nie chcesz) pokazać jak „zerwać sitwę związków z Prezesem”, zatem siedź grzecznie na …….   i  ze spokojem oczekuj tego, jaki wzrost wynagrodzeń na 2019 rok przygotował dla ciebie i innych pracowników firmy Zarząd Spółki.
Ale, wtedy nie masz prawa narzekać na związki zawodowe. 

Uff, kilka głębszych ………. oddechów i odpowiedź na inne zgłaszane do nas wątpliwości.

Co do aktualnej sytuacji w rozmowach z Prezesem Zarządu, znacie propozycję Pana Prezesa, wiecie jakie są oczekiwania wszystkich związków zawodowych co do przyszłorocznego wzrostu wynagrodzeń w naszej firmie.
Rozmawiamy, my wysłuchujemy argumentów Pana Prezesa, Pan Prezes wsłuchuje się (taką mamy nadzieję) w nasze propozycje i w naszą argumentację.
Z natury rzeczy stoimy po dwóch stronach barykady priorytety obu stron są różne i tego zmienić, czy też uzgodnić się nie da.
Pozostaje wspólna odpowiedzialność za przedsiębiorstwo i godne wynagrodzenie pracujących w nim ludzi, adekwatne do aktualnych kosztów utrzymania siebie i swoich rodzin.
W czasie takich spotkań, padają różne propozycje, uwagi, argumenty i kontrargumenty, czasami przychodzi poczekać na odpowiedź drugiej strony kilka dni, nie ma zatem szans i potrzeby, by informować Was o każdym detalu tych rozmów.
Czasami wręcz, niczym nie zakłócona cisza i spokój podczas takich rozmów tylko sprzyja osiągnięciu porozumienia.
Właśnie na takim etapie znajdujemy się w tej chwili.
Jeśli coś się w tej kwestii zmieni, i taka będzie wspólna decyzja wszystkich organizacji związkowych na pewno Was o tym fakcie poinformujemy.